Ruiny zamku położone są
na jednym ze wzgórz górujących nad doliną Dunajca. Budowę warowni rozpoczął w
1347 roku Spycimir herbu Leliwa, zwany także Spytkiem I z Melsztyna. Był on
protoplastą rodu melsztyńskich i tarnowskich, a także pierwszym znanym
członkiem tej gałęzi. Rycerz ten był gorliwym zwolennikiem Władysława Łokietka
z czasów jego walki o polska koronę, a w zamian za swoją wierną służbę król
nadał mu tytuł wojewody, a później kasztelana krakowskiego. Władca bardzo ufał
Spycimirowi. Pełnił on także funkcję jednego z wychowawców jego syna, a zarazem
przyszłego króla Kazimierza Wielkiego. Na dworze następcy Łokietka Melsztyński
zdobył jeszcze większą reputację, zasługując się jako zaufany dyplomata i poseł
w sprawach najwyższej wagi. Od tamtej pory ród Melsztyńskich pomnażał swoje
zasługi wobec kraju, a dwaj kolejni potomkowie byli również kasztelanami
krakowskimi. Najpierw syn Spycimira Jan, a potem wnuk Spytko II. Dzięki
staraniom tego drugiego doszło m.in. do podpisania Unii polsko- litewskiej w
Krewie i małżeństwa królowej Jadwigi z Władysławem Jagiełło. Wnuk Spytka I reprezentował Polskę jako poseł i podpisywał umowę z władcą Wielkiego Księstwa
Litewskiego. Najbardziej znamienity reprezentant rodu Melsztyńskich zginął
jednak w 1399 roku bitwie z Tatarami pod Worsklą. Dobre czasu rodu Melsztyńskich
miały zakończyć się już niedługo.
Kolejnym dziedzicem został Spytko IV. Ożenił się on z córką
Dobrogosta z Szamotuł, jednego z pierwszych, który przyjął w Polsce nauki Jana
Husa. ,,Pod wspływem teścia i żony Pan na Melsztynie zaczął się skłaniać ku nauce
czeskiego reformatora, co wywołało niechęć wielu duchownych”.
Po śmierci Jagiełły, jego syn Władysław na swojego doradcę wybrał biskupa
Oleśnickiego. Wywołało to ogromny sprzeciw Spytka, któremu duchowny zagroził nawet klątwą za wyznawanie
nauk heretyka Husa. Wrogość pomiędzy obydwoma wzrastała, a w 1439 roku,
Melsztyński zwołał nawet konfederację w Nowym Mieście Korczynie. Doprowadziła
ona do bitwy pod Grochotnikami, gdzie rycerz wraz ze swoimi stronnikami
poniósł śmierć. ,,Nad ciężko rannym rycerzem odprawiono sąd, ogłaszając go
zdrajcą. Ciało nieszczęsnego obdarte ze zbroi i szat, leżało przez trzy dni na
polu walki, zanim wdowie i dzieciom zezwolono je pogrzebać”2.
Biskup nie mścił się na rodzinie zabitego, zwrócił żonie zamek, a jeden z
pierworodnych rycerza, Spytko V został nawet jego wiernym poplecznikiem.
Synowie tego ostatniego roztrwonili majątek ojca, a dzieła zniszczenia
dopełniła konfederacja barska. Do dzisiaj jednak, co potwierdza wielu naocznych
świadków, można zobaczyć w jasne noce widmo rycerza w pełnej zbroi, który
galopuje z rozwianym proporcem w stronę ruin zamku. Być może jest to duch
Spytka IV, który dręczony wyrzutami sumienia, nie może zaznać wiecznego
spokoju.
1.
Wernichowska
B, Kozłowski M., Duchy Polskie- czyli
krótki przewodnik po nawiedzonych zamkach, dworach i pałacach. Warszawa
1985, str. 30
2.
Wernichowska
B, Kozłowski M., Duchy Polskie- czyli
krótki przewodnik po nawiedzonych zamkach, dworach i pałacach. Warszawa
1985, str. 30