czwartek, 4 grudnia 2014

Zamek w Ojcowie

     Zamek w Ojcowie został zbudowany najprawdopodobniej z polecenia Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku. Fakt ten potwierdzają polscy kronikarze Janko z Czarnkowa i Długosz. Warowni nadano nazwę ,,Ociecz na pamiątkę czasów, gdy ojciec Kazimierza Wielkiego, Władysław Łokietek ukrywał się w okolicznych lasach i grotach, przygotowując do zmagań o Kraków z czeskim władcą Wacławem II”1. Do dzisiejszych czasów przetrwały jedynie malowniczo położone nad doliną Prądnika ruiny. Na początku XII wieku, w czasach Bolesława III Krzywoustego na wzgórzu wznosiła się jeszcze drewniana warownia. Należała ona do Skarbimira z rodu Awdańców. Rycerz ten był doradcą i palatynem władcy polskiego. Na północ od jego włości leżał zamek w Ogrodzieńcu, gdzie mieszkała jego ciężko chora siostra. Jak głosi legenda poprosiła ona swojego brata, aby po śmierci zaopiekował się jej młodą i bardzo piękną córką Witysławą, która zakochana była z wzajemnością w rycerzu Piotrze Szczebrzycu. Skarbimir z wiekiem stał się człowiekiem posępnym i nie miłym, a dla poddanych nieznośnym. Dopiero po którymś liście z kolei postanowił odwiedzić swoją umierającą siostrę. Rycerz po przybyciu do Ogrodzieńca nie oparł się wdziękom pięknej Witysławy i zakochał się w niej, obiecując jednocześnie siostrze, że zaopiekuje się jej córką. Umierająca matka zdążyła jednak przed śmiercią pobłogosławić związek dziewczyny z jej ukochanym. Niedługo potem Witysława wysłała gońca do wuja, aby oznajmić mu smutną wieść o śmierci matki i radosną o jej przyszłym za mąż pójściu. Skarbimir otrzymawszy wiadomość nie zastanawiał się długo i wyruszył do Ogrodzieńca. Kiedy przybył na miejsce, zastał dziewczynę płaczącą przy grobie, jednak nie czekał ani chwili i od razu oświadczył się. Witysława będąc w dużym szoku odmówiła mówiąc, że jej serce należy do kogo innego. Rozgniewany rycerz krzyknął, że albo będzie jego, albo umrze i porwał ją do Ojcowa. Jej narzeczonego zakuł natomiast w kajdany i umieścił w zamkowych podziemiach. Skarbimir przez długi czas różnymi sposobami starał się namówić dziewczynę do zmiany zdania, ta jednak była nieugięta. Doprowadzony do szału palatyn zapowiedział, że zabije jej ukochanego jeśli ta się nie zgodzi. Cała ta historią doszła do uszu władcy polskiego Bolesława Krzywoustego. Ten usłyszawszy o przerażającym występku swojego podwładnego zebrał wojsko i ruszył na zamek Skarbimira. Pojmanego rycerza książę pozbawił godności, zamku i wzroku, wyłupując mu oczy. Uratowanej parze podarował natomiast we własność posiadłość ich oprawcy. Po dziś dzień po ruinach wspaniałej niegdyś warowni krąży duch rycerza Skarbimira, który nie mogąc zaznać spokoju, pokutuje za swój występek.
 
1. Węgrzyn M., Zamkowy przewodnik po Polsce. Warszawa 2010, str. 194