Pierwsze drewniano-
ziemne założenie zamkowe powstało na wzniesieniu o nazwie Lipowiec
(362m n.p.m.) już w połowie XIII wieku. Dokładnie w 1243 roku
ziemie tę otrzymało w panowanie biskupstwo krakowskie, a
założycielem warowni był biskup Jan Prandota. Wcześniejsze losy
Lipowca nie są do końca jasne. Pewne jest natomiast, że swoją
siedzibę miał tu zakon bernardynek, który otrzymał te ziemię od
rodu Gryfitów. Potem stacjonowali tu nawet rycerze rozbójnicy, a w
czasach rozbicia dzielnicowego strażnica należała do stronników
Konrada Mazowieckiego. Murowaną budowlę na początku XIV wieku
wzniósł jednak dopiero Jan Muskata, zwolennik Wacława II w
pretensjach do tronu polskiego. Pod jego rządami zamek kilkukrotnie
musiał bronić się przed atakami wojsk Władysława Łokietka. W
1430 roku rządy w Lipowcu objął biskup Zbigniew Oleśnicki,
dokończył rozbudowę zamku zapoczątkowaną przez Wojciecha
Jastrzębskiego. Przyszły oraz pierwszy kardynał pochodzenia
polskiego stworzył w Lipowcu okazałą warownię. Jej ówczesna rola
była raczej militarno – obronna, a niżeli mieszkalno –
reprezentacyjna. Rządy Oleśnickiego zbiegły się z wojnami
Husyckimi, które toczyły się również na tych terenach. Biskup,
który był doradcą m.in. Władysława Jagiełły, czy Władysława
Warneńczyka utworzył na terenie zamku więzienie. Natomiast
w 1456 roku król Kazimierz Jagiellończyk
oddał biskupom krakowskim całkowitą władzę sądowniczą również
nad świeckimi poddanymi dóbr lipowieckich. Wtedy właśnie
rozpoczął się w historii zamku okres , który nie cieszy się
dobrą sławą. Przez wiele lat funkcjonowało tu więzienie. Pod
wieżą znajdował się loch, do którego spuszczano osoby skazane na
śmierć głodową, a w celach przetrzymywani byli nie tylko zwykli
przestępcy, ale także duchowni. Ci drudzy trafiali tu zazwyczaj z
powodu głoszonych przez siebie kontrowersyjnych lub nawet
heretyckich tez, a także dlatego, że byli niewygodni politycznie.
Jedno jest pewne przez wszystkie lata w więzieniu zamku w Babicach
zginęło wielu ludzi. Jednym z najbardziej znanych skazańców był
wybitny teolog Francesco Stancaro, który jako jedyny zdołał uciec
z więzienia. Włoch podchodzący z Mantui był współautorem Biblii
zwanej brzeską. W jego planach było również przeprowadzenie w
Polsce reformacji. Za niewygodne dla kościoła poglądy, które
głosił został zamknięty w celach Lipowca. Jak głosi legenda
zakochała się w nim bez pamięci córka zamkowego nadzorcy
więziennego. Młoda dziewczyna zapragnęła pomóc swojemu
narzeczonemu w ucieczce. Codziennie przynosiła do celi
prześcieradła, które ten pieczołowicie wiązał. Pewnej ciemnej
nocy, kiedy oboje uznali , że stworzona przez niego prowizoryczna
lina jest wystarczająco długa, Francesco spuścił się na niej z
wieży i uciekł. Córka nadzorcy miała do niego dołączyć
następnego dnia, jednak jej ojciec zorientował się, że pomogła
uciec więźniowi. Zdenerwowany zakazał jej opuszczania zamku. Włoch
nie mógł już wrócić i jej pomóc bo zostałby złapany.
Dziewczyna płakała i błagała ojca, jednak ten nie pozwolił jej
opuścić murów. Zrozpaczona i załamana z tęsknoty postanowiła
ubrać się w przygotowaną suknię ślubną i popełnić
samobójstwo. Skoczyła z wieży spadając na zamkowy dach. Do
dzisiaj jej widmo snuje się po ruinach Lipowca, darmo wypatrując
ukochanego, który przybędzie i uratuje ją. Biała dama to nie
jedyny duch pojawiający się na zamku. W jego murach często słychać
jęki i zawodzenie zmarłych, który dokonali żywota w ciemnych
celach. Jednak najstraszniejsze jest widmo Czarnej karety…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz