poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zamek w Olsztynie

     Początki drewnianych obwarowań położonych na skalistym wzgórzu sięgają XI wieku. Pierwsze potwierdzone wzmianki z 1349 roku mówią o występującym w kronikach burgrabim de Olsten. Drewniany gród przebudowany na zamek został najprawdopodobniej z inicjatywy Kazimierza Wielkiego. Nazwa Olsztyn pochodzi od niemieckiego słowa ,, holstein”, co oznacza skalną twierdzę lub dziurawą skałę. Nazwa odzwierciedla faktyczne położenie zamku. W skale, na której leży obiekt, znajdują się liczne jaskinie oraz naturalne korytarze. Wykorzystywane były one m.in. jako lochy, a ich gościem był przez pewien czas Maćko z Borowic, który skazany przez króla trafił jako więzień do zamkowej wieży. Rycerz 2 września 1352 roku zawiązał w Poznaniu konfederację rycerską. W jej skład wchodziły rody Borków, Awdańców, Grzymalitów, Nałęczów i Zarembów. Skierowana była ona przeciwko staroście generalnemu Wierzbięcie z Panewic. Nie wyglądająca z początku groźnie sytuacja przerodziła się stopniowo w poważny, zbrojny konflikt, na czele którego stał m.in. Maćko Borowic, wojewoda poznański. Konfederaci sprzymierzyli się w pewnym momencie nawet z Brandenburczykami, a nad krajem wisiało widmo poważnej wojny. Doszło nawet do zamordowania królewskiego wojewody Beniamima z Urzasowa, za co Maćko został wygnany z kraju. Przez 6 lat trwała domowa wojna, która stłumiona została w 16 lutego 1358 roku. Konfederaci zostali rozbici, a Borowic otrzymał od króla ułaskawienie i złożył mu w Sieradzu przysięgę wierności. Rycerz nie próżnował jednak i niedługo potem ponownie zaczął spiskować przeciwko władcy. Tym razem król był bezlitosny. Maćko został wtrącony do olsztyńskiego lochu 9 lutego 1360 roku. Codziennie spuszczano mu tam czarkę wody oraz wiązkę siana. ,,Wojewoda zmarł po 40 dniach, bo żywił się własnym ciałem”1. W 1370 roku Ludwik Węgierski oddał zamek kolejnemu zdrajcy, Władysławowi Opolczykowi. Rycerz ten spiskował przeciwko Władysławowi Jagiełło z Krzyżakami. Król Polski odebrał go jednak siłą w 1391 roku. Kolejni władcy Olsztyna dokonywali licznych zmian, usprawniając zarówno jego funkcję obronne jak i mieszkalne. Został on m.in. przebudowany w stylu renesansowym. Kres świetności jednej z największych niegdyś polskich twierdz przyniósł wiek XVII i potop szwedzki. Zamek ucierpiał na tyle, że postanowiono, aby jego walące się mury rozebrać, a materiał wykorzystać do budowy. Zamek powoli niszczał, a prace konserwatorskie podjęto dopiero w latach 60 XX wieku. Do dzisiaj spacerujący po nim turyści, którzy dobrze wytężą słuch, będą mogli usłyszeć jęki i złorzeczenia jakie rzuca duch Maćka Borowica. Jego zjawa nie opuściła zamku, a spotkać ją możną zwłaszcza w ciemne, zimowe wieczoru.
 
1. Sobczak J., Duchy w polskich zabytkach. Warszawa 2011, str. 251

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz