Początki
drewnianych obwarowań położonych na skalistym wzgórzu sięgają
XI wieku. Pierwsze potwierdzone wzmianki z 1349 roku mówią o
występującym w kronikach burgrabim de Olsten. Drewniany gród
przebudowany na zamek został najprawdopodobniej z inicjatywy
Kazimierza Wielkiego. Nazwa Olsztyn pochodzi od niemieckiego słowa
,, holstein”, co oznacza skalną twierdzę lub dziurawą skałę.
Nazwa odzwierciedla faktyczne położenie zamku. W skale, na której
leży obiekt, znajdują się liczne jaskinie oraz naturalne
korytarze. Wykorzystywane były one m.in. jako lochy, a ich gościem
był przez pewien czas Maćko z Borowic, który skazany przez króla
trafił jako więzień do zamkowej wieży. Rycerz 2 września 1352
roku zawiązał w Poznaniu konfederację rycerską. W jej skład
wchodziły rody Borków, Awdańców, Grzymalitów, Nałęczów i
Zarembów. Skierowana była ona przeciwko staroście generalnemu
Wierzbięcie z Panewic. Nie wyglądająca z początku groźnie
sytuacja przerodziła się stopniowo w poważny, zbrojny konflikt, na
czele którego stał m.in. Maćko Borowic, wojewoda poznański.
Konfederaci sprzymierzyli się w pewnym momencie nawet z
Brandenburczykami, a nad krajem wisiało widmo poważnej wojny.
Doszło nawet do zamordowania królewskiego wojewody Beniamima z
Urzasowa, za co Maćko został wygnany z kraju. Przez 6 lat trwała
domowa wojna, która stłumiona została w 16 lutego 1358 roku.
Konfederaci zostali rozbici, a Borowic otrzymał od króla
ułaskawienie i złożył mu w Sieradzu przysięgę wierności.
Rycerz nie próżnował jednak i niedługo potem ponownie zaczął
spiskować przeciwko władcy. Tym razem król był bezlitosny. Maćko
został wtrącony do olsztyńskiego lochu 9 lutego 1360 roku.
Codziennie spuszczano mu tam czarkę wody oraz wiązkę siana.
,,Wojewoda zmarł po 40 dniach, bo żywił się własnym ciałem”1.
W 1370 roku Ludwik Węgierski oddał zamek kolejnemu zdrajcy,
Władysławowi Opolczykowi. Rycerz ten spiskował przeciwko
Władysławowi Jagiełło z Krzyżakami. Król Polski odebrał go
jednak siłą w 1391 roku. Kolejni władcy Olsztyna dokonywali
licznych zmian, usprawniając zarówno jego funkcję obronne jak i
mieszkalne. Został on m.in. przebudowany w stylu renesansowym. Kres
świetności jednej z największych niegdyś polskich twierdz
przyniósł wiek XVII i potop szwedzki. Zamek ucierpiał na tyle, że
postanowiono, aby jego walące się mury rozebrać, a materiał
wykorzystać do budowy. Zamek powoli niszczał, a prace
konserwatorskie podjęto dopiero w latach 60 XX wieku. Do dzisiaj
spacerujący po nim turyści, którzy dobrze wytężą słuch, będą
mogli usłyszeć jęki i złorzeczenia jakie rzuca duch Maćka
Borowica. Jego zjawa nie opuściła zamku, a spotkać ją możną
zwłaszcza w ciemne, zimowe wieczoru.
1.
Sobczak J., Duchy w
polskich zabytkach.
Warszawa 2011, str. 251
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz