Zamek w Ojcowie
został zbudowany najprawdopodobniej z polecenia Kazimierza Wielkiego
w połowie XIV wieku. Fakt ten potwierdzają polscy kronikarze Janko
z Czarnkowa i Długosz. Warowni nadano nazwę ,,Ociecz na pamiątkę
czasów, gdy ojciec Kazimierza Wielkiego, Władysław Łokietek
ukrywał się w okolicznych lasach i grotach, przygotowując do
zmagań o Kraków z czeskim władcą Wacławem II”1.
Do dzisiejszych czasów przetrwały jedynie malowniczo położone nad
doliną Prądnika ruiny. Na początku XII wieku, w czasach Bolesława
III Krzywoustego na wzgórzu wznosiła się jeszcze drewniana
warownia. Należała ona do Skarbimira z rodu Awdańców. Rycerz ten
był doradcą i palatynem władcy polskiego. Na północ od jego
włości leżał zamek w Ogrodzieńcu, gdzie mieszkała jego ciężko
chora siostra. Jak głosi legenda poprosiła ona swojego brata, aby
po śmierci zaopiekował się jej młodą i bardzo piękną córką
Witysławą, która zakochana była z wzajemnością w rycerzu
Piotrze
Szczebrzycu. Skarbimir z wiekiem stał się człowiekiem posępnym i
nie miłym, a dla poddanych nieznośnym. Dopiero po którymś liście
z kolei postanowił odwiedzić swoją umierającą siostrę. Rycerz
po przybyciu do Ogrodzieńca nie oparł się wdziękom pięknej
Witysławy i zakochał się w niej, obiecując jednocześnie
siostrze, że zaopiekuje się jej córką. Umierająca matka zdążyła
jednak przed śmiercią pobłogosławić związek dziewczyny z jej
ukochanym. Niedługo potem Witysława wysłała gońca do wuja, aby
oznajmić mu smutną wieść o śmierci matki i radosną o jej
przyszłym za mąż pójściu. Skarbimir otrzymawszy wiadomość nie
zastanawiał się długo i wyruszył do Ogrodzieńca. Kiedy przybył
na miejsce, zastał dziewczynę płaczącą przy grobie, jednak nie
czekał ani chwili i od razu oświadczył się. Witysława będąc w
dużym szoku odmówiła mówiąc, że jej serce należy do kogo
innego. Rozgniewany rycerz krzyknął, że albo będzie jego, albo
umrze i porwał ją do Ojcowa. Jej narzeczonego zakuł natomiast w
kajdany i umieścił w zamkowych podziemiach. Skarbimir przez długi
czas różnymi sposobami starał się namówić dziewczynę do zmiany
zdania, ta jednak była nieugięta. Doprowadzony do szału palatyn
zapowiedział, że zabije jej ukochanego jeśli ta się nie zgodzi.
Cała ta historią doszła do uszu władcy polskiego Bolesława
Krzywoustego. Ten usłyszawszy o przerażającym występku swojego
podwładnego zebrał wojsko i ruszył na zamek Skarbimira. Pojmanego
rycerza książę pozbawił godności, zamku i wzroku, wyłupując mu
oczy. Uratowanej parze podarował natomiast we własność posiadłość
ich oprawcy. Po dziś dzień po ruinach wspaniałej niegdyś warowni
krąży duch rycerza Skarbimira, który nie mogąc zaznać spokoju,
pokutuje za swój występek.
1. Węgrzyn M., Zamkowy przewodnik po Polsce. Warszawa 2010, str. 194
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz