niedziela, 23 listopada 2014

Zamek Sobień w Załużu


     Na wzgórzu położonym 450m n.p.m. , pomiędzy wsiami Załuż i Monastrzec, powstał w XIII wieku drewniany, obronny gród. W tym okresie tereny, na których się znajdował należały do Węgier. Kamienny zamek wzniesiono w 1340 roku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, a od 1389 roku wszedł on we władanie rodu Kmitów. Obiekt był bardzo okazały, a z jego okien rozciągał się piękny widok na San i Bieszczady. Gościł tu m. in. król Władysław Jagiełło z żoną Elżbietą. Z rodem Kmitów, a dokładniej z Margaritą, żoną kasztelana zamku jest związana smutna legenda. Owdowiały Kmita postanowił ożenić się ponownie, a jego wybranką została piękna Węgierka. Dziewczyna przymuszona rozkazem ojcowskim, wbrew swojej woli, poślubiła starszego od siebie o dwadzieścia lat kasztelana. Pan zamku prowadził bogate życie towarzyskie. Wydawał wystawne uczty, urządzał polowania oraz turnieje, ale Margarita wciąż była smutna. Często można ją było spotkać na balkonie jednej z komnat, gdzie wypatrywała swoich ukochanych Węgier. Tam dostrzegł ją jeden z tamtejszych rycerzy- Andreas. Mężczyzna zakochał się od pierwszego wejrzenia i ofiarował dziewczynie dozgonną miłość. Zakochani wymieniali ze sobą potajemnie listy, a kiedy Kmita wyjechał na jakiś czas z zamku, Andreas odwiedził nawet Margaritę. Obydwoje obmyślili plan ucieczki, jednak po powrocie kasztelana służba doniosła mu o planowanej zdradzie. Rozgniewany mąż nie mógł znieść tej zniewagi i wtrącił żonę do zamkowych lochów, zamurowując wejście. Najprawdopodobniej w 1474 roku Sobień najechali Węgrzy, a zamek został częściowo zniszczony. Dalsza część legendy łączy się w pewien sposób z tym niepotwierdzonym do końca wydarzeniem. Andreas usłyszawszy o losie swojej ukochanej, postanowił, że odbije ją z rąk Kmity. Węgier zebrał oddział zbrojny, składający się nie tylko z z ochotników , ale także okolicznych zbójów i bandziorów mieszkających w Bieszczadach. Grupa na czele z rycerzem podeszła w nocy niepostrzeżenie pod zamek, jednak jeden ze strażników zauważył nadciągającego wroga. Kasztelan nie wahając się, rozkazał zanieść pod celę Margarity beczkę z prochem i wysadzić. Ogromny wybuch zawalił całe piwnice i zamkowe lochy, grzebiąc w nich nieszczęsną zakochaną. Andreas widząc to załamał się i nie zastanawiając się długo odwrócił konia i odjechał spod zamku. Po Kmitach na zamku rządzili także m.in. Stadniccy, Ossolińscy oraz Krasiccy, a w 1770 roku schronili się w nim konfederaci barscy. Obecny wygląd Sobień zawdzięcza I wojnie światowej, podczas, której popadł w całkowitą ruinę. Nie odzyskał już nigdy swojego dawnego blasku, a wśród jego murów wciąż spotkać można widmo Margarity wyglądające swego ukochanego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz