Na wzgórzu
położonym 450m n.p.m. , pomiędzy wsiami Załuż i Monastrzec,
powstał w XIII wieku drewniany, obronny gród. W tym okresie tereny,
na których się znajdował należały do Węgier. Kamienny zamek
wzniesiono w 1340 roku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, a od 1389
roku wszedł on we władanie rodu Kmitów. Obiekt był bardzo
okazały, a z jego okien rozciągał się piękny widok na San i
Bieszczady. Gościł tu m. in. król Władysław Jagiełło z żoną
Elżbietą. Z rodem Kmitów, a dokładniej z Margaritą, żoną
kasztelana zamku jest związana smutna legenda. Owdowiały Kmita
postanowił ożenić się ponownie, a jego wybranką została piękna
Węgierka. Dziewczyna przymuszona rozkazem ojcowskim, wbrew swojej
woli, poślubiła starszego od siebie o dwadzieścia lat kasztelana.
Pan zamku prowadził bogate życie towarzyskie. Wydawał wystawne
uczty, urządzał polowania oraz turnieje, ale Margarita wciąż była
smutna. Często można ją było spotkać na balkonie jednej z
komnat, gdzie wypatrywała swoich ukochanych Węgier. Tam dostrzegł
ją jeden z tamtejszych rycerzy- Andreas. Mężczyzna zakochał się
od pierwszego wejrzenia i ofiarował dziewczynie dozgonną miłość.
Zakochani wymieniali ze sobą potajemnie listy, a kiedy Kmita
wyjechał na jakiś czas z zamku, Andreas odwiedził nawet Margaritę.
Obydwoje obmyślili plan ucieczki, jednak po powrocie kasztelana
służba doniosła mu o planowanej zdradzie. Rozgniewany mąż nie
mógł znieść tej zniewagi i wtrącił żonę do zamkowych lochów,
zamurowując wejście. Najprawdopodobniej w 1474 roku Sobień
najechali Węgrzy, a zamek został częściowo zniszczony. Dalsza
część legendy łączy się w pewien sposób z tym niepotwierdzonym
do końca wydarzeniem. Andreas usłyszawszy o losie swojej ukochanej,
postanowił, że odbije ją z rąk Kmity. Węgier zebrał oddział
zbrojny, składający się nie tylko z z ochotników , ale także
okolicznych zbójów i bandziorów mieszkających w Bieszczadach.
Grupa na czele z rycerzem podeszła w nocy niepostrzeżenie pod
zamek, jednak jeden ze strażników zauważył nadciągającego
wroga. Kasztelan nie wahając się, rozkazał zanieść pod celę
Margarity beczkę z prochem i wysadzić. Ogromny wybuch zawalił całe
piwnice i zamkowe lochy, grzebiąc w nich nieszczęsną zakochaną.
Andreas widząc to załamał się i nie zastanawiając się długo
odwrócił konia i odjechał spod zamku. Po Kmitach na zamku rządzili
także m.in. Stadniccy, Ossolińscy oraz Krasiccy, a w 1770 roku
schronili się w nim konfederaci barscy. Obecny wygląd Sobień
zawdzięcza I wojnie światowej, podczas, której popadł w całkowitą
ruinę. Nie odzyskał już nigdy swojego dawnego blasku, a wśród
jego murów wciąż spotkać można widmo Margarity wyglądające
swego ukochanego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz