środa, 26 listopada 2014

Zamek w Legnicy

     Zamek w Legnicy jest jedną z najstarszych i pierwszych murowanych warowni na ziemiach Polski. Istniejący tutaj od przełomu IX z X wiekiem drewniano- ziemny gród, został przebudowany w latach dwudziestych XII wieku z inicjatywy Henryka Brodatego. Pewne źródła podają jednak, że być może budowa zamku została zainicjowana już wcześniej za rządów Bolesława IV Kędzierzawego. Faktem jest, że wraz z umocnieniami miejskimi Legnica stanowiła ,, w owym czasie jedno z najpotężniejszych założeń obronnych w środkowo – wschodniej Europie”1. Przekonali się o tym Tatarzy, którzy po wygranej bitwie pod Legnicą, nie próbowali nawet oblegać zamku, a jedynie chcieli złamać ducha obrońców pokazując im ściętą głowę Henryka Pobożnego. Przez ponad 400 lat aż do 1675 roku zamek stanowił rezydencję książąt legnicko – brzeskich. Za najwybitniejszego władcę w historii księstwa uważany jest Fryderyk II. Dokonał on renesansowej przebudowy obiektu, a także utworzył szereg fortyfikacji. Przyczynił się on także w znacznej mierze do rozbudowy i rozwoju miasta. Sam zamek na przestrzeni kolejnych wieków uległ strasznym pożarom i zniszczeniu. A po II wojnie światowej szacowano, że aż 60 % zabytkowego obiektu uległo zniszczeniu. Dzięki odbudowie w latach 60 XX wieku, mieszczą się tu teraz liczne instytucje oświatowe. Z zamkiem związana jest także legenda, która wyjaśniać ma różnego typu dźwięki i krzyki słyszane przez licznych świadków w samych obiekcie, a także jego okolicach aż do dzisiaj. Wiele lat temu wyjeżdżający z Legnicy w ważnej sprawie książę poprosił Ottona von Hohen o sprawowani pieczy nad jednym z ważnych więźniów. Rycerz miał go karmić i doglądać. Jednak służący panu legnickiemu Otton przepił darowane na ten cel pieniądze, a trzymany w wieży więzień skonał z głodu. Wracający książę wzburzył się ogromnie na tą wiadomość, a dowiedziawszy się, że zmarły był niewinny, postanowił ukazać rycerza. Skazał go na taką sama śmierć, jak nieszczęsnego więźnia, a żeby mu jeszcze lepiej uzmysłowić straszny czyn – wtrącił go do tego samego lochu wraz z jego zwłokami. Otton prze całe dnie i noce krzyczał, jęczał i błagał o litość, ale książę pozostał niewzruszony. Nie minęło 10 dni, a rycerz skonał. Ich wspólne zwłoki pochowano razem, a duch Ottona zaczął straszyć na zamku. Nie raz słyszano jego jęki i widywano jego zjawę na zamku. Wieża św. Piotra, z której dochodziły owe głosy została od tamtej pory nazwana głodową.

1. Węgrzyn M., Zamkowy przewodnik po Polsce. Warszawa 2010, str. 109

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz