Ruiny zamku
krzyżackiego położone są nad rzeką Drwęcą, w północno-
wschodniej części miasta. ,,Założenie warowne w Brodnicy sięga
XIII wieku, ale zamek murowany z cegły powstał w 1 połowie XIV
wieku, zapewne w latach 1312- 30”1.
Część główna zamku została wzniesiona na planie kwadratu o
wymiarach 45 x 45. Jednym elementem, który w całości zachował się
do naszych czasów jest znajdująca się w północnym narożniku, 10
kondygnacyjna, ośmioboczna wieża. Wznosi się ona na wysokość
50m. Zamek, będący jednym z największych w państwie krzyżackim,
od początku swojego powstania sprawował funkcję krzyżackiej
komturii. Jednym z brodnickich komturów był Baldwin Stolm. Jego
urzędowanie nałożyło się na lata Wielkiej Wojny z Królestwem
Polskim. Młody rycerz był bardzo ambitny, wierzył w zbożną
misję zakonu krzyżackiego. Jako komtur starał się służyć ziemi
brodnickiej najlepiej jak potrafił. Nie mógł się on pogodzić z
myślą, że polscy sąsiedzi urośli w taką siłę, że byli
wstanie wydać wojnę zakonowi. Nadeszło lato1410 roku, a w raz z
nim przyszedł rozkaz od Wielkiego Mistrza Ulricha von Jungingena o
stawieniu się chorągwi brodnickiej. Baldwin Stolm wyruszając wraz
z oddziałem zapowiedział publicznie, że obojętnie jaki będzie
wynik wojny z królem Polski, on na pewno powróci na zamek. Dnia 15
lipca1410 roku na polach pod wsią Grunwald stoczono jedną z
największych średniowiecznych batalii Europy. Połączone wojska
polsko- litewskie pokonały armię krzyżacką, kładąc trupem na
jej polach większość dostojników zakonnych, w tym Wielkiego
Mistrza Ulricha von Jungingena. Wstrząsająca całym państwem
wiadomość bardzo szybko dotarła do Brodnicy. Długo wyczekiwano
powrotu komtura, jednak ten nigdy nie nastąpił. Komtur poniósł
śmierć na polach bitwy, ale jego dusza nie zaznała spokoju. Rok
później, o północy z 15 na 16 lipca duch komtura nieoczekiwanie
pojawił się w Brodnicy. Wjechał na zamek na swoim białym koniu,
zatrzymał się i zszedł z niego. Ku zdziwieniu świadków, podniósł
przyłbicę hełmu, po czym wspiął się po schodach na sam szczyt
wieży i zniknął. Od tamtej pory rokrocznie widmo krzyżackiego
rycerza pojawią się na zamku nie mogąc znieść myśli, że potęga
zakonu została przełamana. Wszyscy ci , którzy odważą się
przyjść na zamek o północy, w lipcową rocznicę bitwy, być może
zobaczą w odmętach mgły ducha Baldwina Stolm.
1.
Guerquin Bohdan, Zamki
w Polsce. Warszawa
1984, str. 115
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz