Oba zamki niemalże
od początków ich istnienia łączyły wspólne losy. Jak głosi
legenda za czasów Bolesława Krzywoustego, tymi ziemiami rządziło
dwóch braci, Mir i Bobol. Postawili oni warowne grody oddalone od
siebie w odległości ok. 1,5 km. Podobno wybudowali nawet tunel,
który łączył Bobolice z Mirowem. Trzymali tam swoje skarby, a
strzegła ich straszna wiedźma. Pewnego roku, król wezwał Bobola,
aby ten wyruszył z nim z wyprawą przeciwko Rusi. Brat długo nie
wracał, a Mir oraz służba zaczynali już się niepokoić. W końcu
na horyzoncie pojawił się pokaźny orszak, na czele którego jechał
zwycięski brat. Przywiózł on wozy skarbów, na które jednak mało
kto zwracał uwagę. Branka, którą przywiózł ze sobą, swoją
urodą przyćmiła wszystkie zdobyte bogactwa. Bracia byli w bardzo
dobrym stosunkach, dlatego nie mieli problemu z podziałem zdobytych
łupów. Jedna rzecz skłóciła ich jednak, była to piękna branka.
Mir z Bobolem postanowili zawierzyć losowi i rzucili monetą. Wygrał
Bobol, a Mir wyraźnie załamany pogodził się z losem. Dziewczyna
zakochała się jednak właśnie w nim, a kochankowie spotykali się
w tunelu, kiedy czarownica wylatywała na sabat. Podczas jednego z
ich tajemnych spotkań, para obudziła śpiącego w korytarzu psa.
Przestraszone zwierzę zaczęło strasznie głośno szczekać, budząc
całą służbę i Bobola. Ten spostrzegłszy, że jego ukochanej nie
ma, domyślił się, gdzie może ja znaleźć. Rycerz łapiąc
kochanków na gorącym uczynku, wpadł w furię i przeszył brata
mieczem, a kobietę kazał zamurować razem ze skarbami. Od tamtej
pory jej widmo spotkać można zawsze w dzień sabatów, kiedy
czarownica opuszcza tunel. Duch białej damy snuję się po murach i
patrzy w stronę Mirowa. Nikt tak naprawdę nie jest wstanie
potwierdzić, czy w przeszłości faktycznie żyli tu rycerze Bobol i
Mir, ponieważ pierwsze wzmianki o obu miejscach pochodzą z czasów
Kazimierza Wielkiego, z którego rozkazu, powstały w Bobolicach i
Mirowie murowane zamki. Pierwszy z nich Ludwik Węgierski dał we
władanie Władysławowi Opolczykowi, który okazał się
nieposłuszny królowi, napadając m.in. na miejscowa ludność. Jego
niecny proceder ukrócił jednak Władysław Jagiełło. Natomiast
zamek w Mirowie początkowo otrzymał we władanie Krystyn z rodziny
Lisów. Obiekt był dwukrotnie rozbudowywany, a od 1489 roku,
podobnie jak w późniejszym czasie Bobolice dostał się w ręce
rodu Myszkowskich. Zamki zostały zniszczone podczas potopu
szwedzkiego i mimo częściowych starań nie zostały odbudowane. W
1999 roku oba obiekty zostały sprzedane w prywatne ręce. Ich
właścicielem jest Jarosław Lasecki, który odbudował Bobolice, a
w zamku stworzył muzeum wraz z hotelem. W najbliższym czasie
planuję również odbudowę zamku w Mirowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz